poniedziałek, 13 czerwca 2011

sampansklepał po raz kolejny


Wiem, zdjęcia są nie oh, nie ah i nie Ą Ę, ale nie o to mi chodziło, tylko o to, by pokazać wynik weekendowej nudy - sukienkę i spódniczkę. Bluzka była jedynie odrobinę przerabiana - dodałam trochę zakładek, fałdek i zmniejszyłam z 42 do 34. Kłaczki mam potargane, buty niedopasowane, nogi blade - prosze na to nie patrzeć. Krój i spódnicy i sukienki jest bardzo prosty - każda jest uszyta po prostu z prostokąta. W przypadku sukienki materiał złożyłam na pół, wycięłam dekolt, ułożyłam fałdki i obszyłam pliską skośną, na dole dodałam szeroki haft na tiulu (Na zdjeciach wygląda na niesamowicie krótką... hmmm... wydawało mi się, że na zywo nie robi takiego wrażenia). Spódnica - też długi prostokąt, marszczony i przyszyty do paska, wszyte kieszenie - tyle. Parę wstążek i koronka.




4 komentarze:

  1. o matko jakie śliczne!!! AAA!!! Zakochałam się! Na mnie nie leżałoby to wszystko tak ładnie, bo nie noszę 34, ale na Tobie wygląda OBŁĘDNIE! Nie przeszkadzają mi buty, ani pseudo-trupio-blade nogi, ale przeszkadza mi coś innego - te okropne kółka na twarzy. Jeśli nie chcesz jej pokazywać to utnij zdjęcia poniżej głowy i dzięki temu ohydne kółka nie będą odwracać uwagi od Twoich pięknych dzieł!

    pozdrawiam
    all95day.xx.pl

    OdpowiedzUsuń
  2. no może masz rację. Muszę pokombinować...

    OdpowiedzUsuń
  3. Jej niesamowite!
    I tak lekko o tym piszesz, tu przyszyć, tam złożyć i ta dam!
    Zazdroszczę Ci talentu :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Spódniczka mnie urzekła, jest piękna!!
    Szkoda, że nie potrafię sobie takiej wyczarować ;/
    Pozdrawiam cieplutko =}

    OdpowiedzUsuń