niedziela, 6 stycznia 2013

Reaktywacja!!!

Po roku milczenia wracam do prowadzenia bloga.

Szkoda mi tak po prostu z niego zrezygnować. Nie będę przynudzać i na wstępie pokażę swoją nową sampansklepałkę. Biedny stary płaszczyk długo wisiał w szafie i nie miałam na niego pomysłu. Zwykły, dwurzędowy, z plastikowymi czerwonymi guzikami. Kojarzył mi się trochę z carską Rosją, ale guziki wszystko psuły. Na ciuchach dorwałam brzydkie ponczo z pięknymi zapięciami. Mała zamiana i oto efekt.







Do płaszcza dodaję "przenośny kołnierz" - zrobiony ze starej czapki, z sztucznego futerka. Trudno go na pierwszy rzut oka odróżnić od prawdziwego. I pomyśleć, że czapka była starsza ode mnie :))






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz